BrewDog - Vote Sepp
Jakaś era w piłce nożnej się kończy. Dnia 02.06.2015 Sepp Blatter ogłosił rezygnację z funkcji szefa FIFA i to zaraz po reelekcji na kolejną, piątą już kadencję. Szef szefów odchodzi jednak w oparach skandalu, korupcji i ogólnej sprzedajności kierowanej przez niego organizacji.
Cała ta sytuacja przypomniała mi o piwie, na którego recenzję dotychczas nie znajdowałem czasu. Piłem je w tamtym roku, a zapiski zaginęły wśród nowszych degustacji. Cóż, trzeba było je odszukać, piwo pasuje jak nigdy: BrewDog - Vote Sepp
Piwo nalewa się z ładną intensywną, białą pianą. Barwa jest co najmniej zaskakująca: różowo-pomarańczowa, coś jak kompot z truskawek. Całość jest idealnie klarowna, co nie jest typowe dla witbiera.
Aromat nie jest bardzo mocny, mamy słodkie kwiaty hibiskusa (jak z herbaty z tym kwiatem) i aromat mokrego ziarna zbóż, typowy dla pszenicy. Wszystko trochę kojarzy się z ciastem z rabarbarem.
Piwo jest mocno wysycone i lekkie. W smaku mamy głównie słody w postaci świeżego zboża i delikatne nuty kwiatowe. Finisz jest minimalnie cierpki z niską wyczuwalną dopiero chwilę po przełknięciu goryczką. Całość lekko kwaskowa i wytrawna.
Vote Sepp niestety nie robi wrażenia, myślę, że aromatyczny potencjał hibiskusa nie został wykorzystany. A samo piwo w sumie jest daleko od dobrego witbiera. Lekkie, niemal wodniste piwko, może zamiast kompotu do obiadu byłoby w porządku, ale byłby to raczej drogi zamiennik. Jest to najsłabsze piwo BrewDoga jakie miałem okazję próbować. Nie obawiajcie się... i tak w sklepach już go prawdopodobnie nie znajdziecie.
https://www.brewdog.com |
Komentarze
Prześlij komentarz