Westbrook - Mexican Cake
Już jutro celebrujemy coroczne święto stout-a, dlatego dziś kolejna propozycja. Przedstawione piwo zostało wybrane do grona stu najlepszych na świecie piw wg. mensjournal.com, a na ratebeer.com uzyskało 4.04 pkt na 5, przy około 500 ocenach.
Browar Westbrook został założony w 2011 roku, w okolicach Charleston w Karolinie Południowej. Jak sami mówią nastawiają się na tworzenie piw ciekawych, często z różnymi dodatkami, a przy tym piw wysoce pijalnych. Bo w piwie najważniejsza jest przyjemność picia!
Mexican Cake po raz pierwszy światło dzienne ujrzał 30 stycznia 2012 roku. Było to piwo uwarzone na pierwsze urodziny browaru. Zostało na tyle dobrze przyjęte, że po roku uwarzono je kolejny raz, a obecnie włączono je do stałej oferty browaru (choć nadal warzy się je tylko raz w roku). Jak na piwo jubileuszowe przystało, musiało być naprawdę wykręcone. I tak mamy imperial stout-a (10,5% alkoholu obj. i 50 IBU) leżakowanego z ziarnami kakaowca, wanilią, cynamonem i świeżymi papryczkami habanero.
Etykieta sama w sobie jest ciekawa, o wielu szczegółach, jednak najbardziej zaskoczył mnie napis nad datą butelkowania:
Mexican Cake po raz pierwszy światło dzienne ujrzał 30 stycznia 2012 roku. Było to piwo uwarzone na pierwsze urodziny browaru. Zostało na tyle dobrze przyjęte, że po roku uwarzono je kolejny raz, a obecnie włączono je do stałej oferty browaru (choć nadal warzy się je tylko raz w roku). Jak na piwo jubileuszowe przystało, musiało być naprawdę wykręcone. I tak mamy imperial stout-a (10,5% alkoholu obj. i 50 IBU) leżakowanego z ziarnami kakaowca, wanilią, cynamonem i świeżymi papryczkami habanero.
Etykieta sama w sobie jest ciekawa, o wielu szczegółach, jednak najbardziej zaskoczył mnie napis nad datą butelkowania:
Best consumed fresh. Do not age or cellar! Musicie przyznać, że coś takiego na RIS-ach raczej nie jest spotykane. Myślałem z czym ta uwaga może mieć związek, przecież piwo ma ponad 10 "voltów". Jedynym wytłumaczeniem może być fakt, że przez długie leżakowanie zanika aromat chmielu i dodatków. A to samo w sobie pobudza wyobraźnię - jak to piwo pachnie skoro twórcy wprowadzają takie zalecenia?
Mexican Cake jest nieprzejrzyście czarne, nalewa się z piękną, drobno-pęcherzykową, brązową pianą. Ta jednak dość szybko całkowicie zanika.
Aromat, bardzo intensywny, bardzo przyjemny, aż wywołuje uśmiech na twarzy. Mamy bombę w postaci mieszanki kakao, słodkiej czekolady i wanilii. W tle majaczą nuty cynamonowe. Po ogrzaniu ukazuje się subtelny alkohol.
Aromat obiecuje dużo, a po pierwszym łyku wiemy, że dostajemy jeszcze więcej! W smaku piwo jest gęste i oleiste. Słodka czekolada, kawa waniliowa i kakao uzupełnione są wyraźnym posmakiem papryczek na finiszu. Ostrość pojawia się na samym końcu i jest raczej wysoka. Przez chwilę habanero nawet dominuje piwo, jednak jak dla mnie granica nie zostaje przekroczona. Ostrość po prostu doskonale dopełnia piwo.
Mexican Cake okazał się doskonałym RIS-em, stanowczo zasługującym na miano jubileuszowego. Genialny słodki aromat, z wyraźnymi przyprawami i jeszcze bogatszy smak. Całość pięknie skontrowana ostrością chili. Piwo smakuje jak wykwintny czekoladowy deser w jednej z najlepszych cukierni. Butelki ciągle stoją na pułkach sklepowych, nie są tanie, ale w zamian dostajemy trunek najwyższych lotów. Zastanawiacie się jakim stout-em świętować jutrzejszy dzień? Westbrook - Mexican Cake będzie doskonałym wyborem - nie będziecie żałować!
I pamiętajcie #jasneżeciemne !
Komentarze
Prześlij komentarz