Shared Brewing - amerykańska pochwała talentu


Nie da się opowiedzieć o Shared Brewing bez wzmianki o innym browarze - całkiem młodym, a już kultowym.  Założony w 2013 roku w St. Louis przez (wówczas) głównego piwowara Perennial Artisan Ales - Cory-ego Kinga. Cory jest autorem receptur takich słynnych piw jak m.in. Abraxas czy Sump. Wersja tego pierwszego leżakowana w beczkach po bourbonie zdobyła srebrny medal w kategorii piw "barrel aged" na konkursie w Chicago w 2012 r. Swoją wiedzę i miłość do leżakowania piw w drewnie przełożył na własny browar - Side Project, bo oczywiście o nim tu mowa. Saisony, flandersy czy imperialne stouty. Otwarta fermentacja, fermentacja spontaniczna. Beczki po winie, ale też po różnych destylatach. A całość (sic!) produkcji ZAWSZE leżakowana w drewnie. To główne cechy i założenia. 

(www.sideprojectbrewing.com)

Side Project szybko zdobywa uznanie wśród "beer geeków". Wkrótce po ukazaniu się pierwszych warek, otwarty zostaje dedykowany lokal Side Project Cellar. O unikalności piw spod ręki Coryego Kinga niech świadczy fakt, że wiele z nich osiąga zawrotne ceny na rynku wtórnym, często będąc najdroższymi piwami świata. Zapotrzebowanie na piwo rośnie, więc do pomocy zatrudnieni zostają piwowarzy: Brian Ivers z Goose Island (szwagier Coryego) i Tommy Manning z Perennial Artisan Ales. Jak twierdzi Cory - najlepsi z najlepszych. I tutaj właśnie dochodzimy do Shared Brewing - jest to projekt Briana i Tommiego, przy totalnym wsparciu samego Coryego Kinga. Piwa warzone są w Side Project, jest to możliwe ze względu na nietypowy proces produkcyjny w samym browarze. Długie leżakowanie piw, blendowanie, ponowne leżakowanie, zajmują sporo czasu i jak twierdzi właściciel - warzenie piw marki Shared Brewing w niczym nie przeszkadza, nie zaburza pracy browaru. Co więcej sprawia, że jego piwowarzy się rozwijają, realizując autorskie receptury, a wcześniej czy później i tak pójdą własną ścieżką, więc dlaczego im nie pomóc na początku tej wyboistej drogi. Trzeba przyznać, że godna podziwu empatia i zrozumienie wspólnej pasji.


W moje ręce wpadły cztery próbki z Shared Brewing. Dokładnie cztery wersje piwa o wdzięcznej nazwie: Coffee Shop Vibes. Co ciekawe podstawą trunków jest słynny imperialny stout Derivation Blend #3 od... Side Project. Zmiana polega na dorzuceniu na leżak różnych odmian kawy przygotowanej przez palarnię Sump Coffee. Dziwne, że piwo nie wyszło po prostu jako kawowa wersja Derivation pod banderą Side Project. Cóż, amerykanów nie pojmiesz...


Coffee Shop Vibes Peru z kawą Sump Peruvian



Piwo czarne, brunatne przebłyski.
Aromat intensywny, na pierwszym planie kawa. Nie ordynarna, a gustowna z wyraźnym kakao, lekko palona, ziarnista, z nutami ziemistymi. Tło dla kawy stanowi gęsta, gorzka czekolada do picia.
Na języku piwo jest gęste, mocno czekoladowe. Kawa jest wyraźna, wnosi lekko kwaskowe nuty, ale także dużo kakao (coś jak napój z łusek kakaowych), trochę mocnego espresso. Finisz to ułożona i przyjemna nuta alkoholu.


Coffee Shop Vibes Columbia z kawą Sump Columbian


Piwo czarne, brunatne przebłyski.
Aromat intensywny, kawa na pierwszym planie. Tutaj mocno ziarnista, z owocowym zacięciem (coś jak jarzębina, zielone jagody) i minimalnym kakao. Tło gęsta, gorzka czekolada.
W smaku pełne, czekoladowe i wyraźnie kwaskowate, kawa ziarnista, owocowa, ziemista. Dużo gorzkiego kakao i trochę nut palonych. Goryczak jest średnio-wysoka, zauważalna o wiele bardziej niż w innych wersjach. Finisz cierpki, owocowy - ponownie skojarzenie z cierpkimi, niedojrzałym owocami. Alkohol wyczuwalny, ale nie przeszkadza.


Coffee Shop Vibes Mexico z kawą Sump Mexican



Piwo czarne, brunatne przebłyski.
Aromat intensywny, ale kawa tym razem zdaje się być na dalszym planie i jest najmniej intensywna. Witają nas gorzka czekolada i nuty porto, czerwonych owoców, dalej mamy mocno paloną i lekko popiołową kawę.
W smaku jednak to kawa przejmuje piwo. Jest wyraźnie gorzka, mocno palone podwójne espresso, ale dalej subtelnie otwiera się na kakao. Razem z gorzką czekoladą i bogactwem piwa przypomina praliny kawowe. Finisz lekko rozgrzewający, ale nie męczy.


Coffee Shop Vibes Barrel Aged - Costa Rican z kawą Sump Costa Rican Las Lajas

(www.instagram.com/sideprojectbrew/)

Tutaj przed dodaniem kawy, piwo rok leżakowało w beczkach po bourbonie. 


Barwa nieprzejrzyście czarna, piwo jest gęste i... brudzi szkło osadem niewiadomego pochodzenia.

Aromat jest bardzo intensywny i potężnie kokosowy. Aż musiałem spojrzeć czy do piwa nie dodano tego składnika - nie dodano! Czyli to cudowny wpływ beczki. Do tego migdały, w tle nuty gorzkiej czekolady i niuanse mocno palonej kawy, całość wieńczy wyraźny aromat alkoholu.
W smaku piwo jest gęste i lekko kwaskowate. Dużo tu nut palonych, gorzkiej czekolady, czerwonych suszonych owoców. Kokos, migdały, wanilia nadal intensywne, a mocno palona kawa pojawia się gdzieś w tle. Alkohol lekko drażni gardło, ale jest o mocno bourbonowym charakterze. Czysta przyjemność. 



TO SAMO PIWO...


(www.instagram.com/sideprojectbrew/)

...trzy różne kawy (wersję barrel aged trzeba jednak traktować oddzielnie). Samego piwa jako bazy za bardzo komentować nie trzeba - piękny, gęsty, potężnie czekoladowy imperialny stout. Po prostu  przyjemność. Natomiast wpływ kawy był jednak różny. Najbardziej smakowała mi wersja Peru, która wniosła przyjemne kakaowe nuty, z mocno palonym kawowym finiszem. Całość cudownie korespondowała z piwem. Mexico okazała się najmniej intensywna, ale za to charakterna - mocno palona, wręcz popiołowa, wnosząca niezwykły pralinkowy sznyt. Do gustu nie przypadła mi za to Columbia - silnie owocowa i cierpka, wnosząca sporą kwaśność, której nienawidzę również w zaparzonej kawie. 

Musicie wiedzieć, że nie przymierzając... nie lubię dodatku kawy w piwie! Uważam, że jest trudnym składnikiem, często wnoszącym więcej nieprzyjemnych nut niż tych typowo kawowych. Shared Brewing jednak poradziło sobie z nim doskonale. Kawy są wyczuwalne, oddają trunkowi swój charakter, a moje zastrzeżenia mają raczej charakter subiektywny. Natomiast tym co na prawdę mnie urzekło, jest wersja Barrel Aged Coffee Shop Vibes. Wow! Dawno nie czułem tak intensywnej beczki, tak pięknie kokosowej, migdałowej, z nutką wanilii. Idealnie komponującej się z czekoladowo-popiołowym cielskiem piwa. Całość mocno pralinkowa, jest jak najwyższej klasy deser. Kawa pomimo dodania mało wyczuwalna? A kto by się tym przejmował! Było to jedno z lepszych piw w moim życiu. Gdybyście mieli kiedyś okazję spróbować, nie wahajcie się.








Komentarze

Popularne posty