Grand Champion 2016 - Fruit Wheat
Do tegorocznego zwycięzcy XIV Konkursu Piw Domowych PSPD podchodziłem z dużą dozą ostrożności. Styl wydał mi się mało ciekawy, dodatek owoców do piwa często jest ryzykowny, a ponadto jak się okazało jest to najdroższy w historii Grand Champion - raczej nie znajdziecie butelki w cenie poniżej 10 zł. Wszystko to spowodowało, że nabyłem tylko jeden, degustacyjny egzemplarz.
Grand Championem 2016 wybrano zwycięskie piwo z kategorii Fruit Wheat Beer. Uwarzone zostało przez Piotra Machowicza. Piotr nie dość, że jest piwowarem to jeszcze prowadzi blog: Tadzik Pije. Jego piwo można by określić mianem American Wheat z dodatkiem truskawek. Piwo ma 5,5% obj. alkoholu, nachmielone zostało odmianą Kazbek, użyto drożdży Fermentum Mobile: FM52 Amerykański Sen.
Lekko zaróżowione piwo nalewa się z intensywną białą pianą, która długo się utrzymuje i zdobi szkło.
Aromat dominują bardzo przyjemne i słodkie truskawki. Zapach skojarzył mi się ze świeżo otwarta paczką truskawkowego musli. Po ogrzaniu z tła wychodzą maślane nuty, ale tutaj kompletnie nie przeszkadzają.
W smaku mamy lekkie i wysoko nasycone piwo. Truskawki przyjemnie mieszają się z posmakami białego pieczywa i ziarna zbóż. Piwo jest lekko kwaskowate i orzeźwiające. Na finiszu zaznaczona została niska, ale nieco tępa i wysuszająca goryczka.
Tak na szybko, po wypiciu szklanki stwierdzam, że żałuję iż mam (a raczej miałem) tylko jedną butelkę Fruit Wheat. Pije się je niezwykle łatwo, jest przyjemnie truskawkowe i po prostu smaczne. Drobne uchybienia, których się dopatrzyłem (maślane niuanse w tle, niezbyt smaczny finisz), zupełnie nie rzutują na odbiór piwa jako całości. Myślę, że ten Grand Champion może być pierwszym wyborem piękniejszej i mniej obeznanej w piwie części społeczeństwa. Takimi piwami można przekonać, swoje połówki (i czyjeś pewnie też), że piwo to coś więcej niż "złocisty trunek". Dla mnie zgrzyt jest tylko jeden: cena. Choć podyktowana ponoć trudnym dostępem w listopadzie do truskawek (ostatecznie w piwie użyto owoce liofilizowane), to nie zmienia to faktu, że za lekkie sesyjne piwo trudno jest mi płacić aż tyle. Raz mogę, by spróbować i wyrobić swoje zdanie, ale kolejnym wybiorę po prostu inne.
Komentarze
Prześlij komentarz