Pinta - Modern Drinking
Modern Drinking miało premierę gdzieś na początku grudnia 2015 roku. Inspiracja do uwarzenia tego piwa przyszła wraz z wizytą ekipy Pinty na chmielobraniu w Yakima - amerykańskim zagłębiu chmielowym. Tamtejsi piwowarzy mówili żeby pieprzyć chmielenie "na goryczkę", a całą ilość chmielu wrzucać "na aromat" - w ostatnich minutach warzenia. Po powrocie do Polski, tak też zrobiono i zaprezentowano swoją interpretację West Coast IPA. Co z tego wyszło?
W założeniu nowe piwo ma być jasne, wytrawne i orzeźwiająco chmielowe. Modern Drinking ma 15,5° Blg, 6,5% obj, alkoholu i 70 IBU. Do chmielenia wykorzystano tylko i wyłącznie chmiel aromatyczny Mosaic. Połowę ilości wrzucono na ostatnie 15 minut gotowania, a drugą część zużyto na chmielenie na zimno.
Piwo ma złota barwę, nalewa się z bardzo intensywną pianą, która wolno opada zdobiąc szkło.
Aromat jest wyraziście chmielowy, mamy mieszankę zielonych, świeżych cytrusów i igliwia. W smaku piwo jest wytrawne, choć jakiś cień słodyczy gdzieś tam na chwilę się pojawia. Ponownie dominacja chmielu, dużo posmaków grejpfrutowych i nieco "zielonych" trawiastych, po przełknięciu na chwilę pojawia się posmak nafty, charakterystyczny dla Mosaic-a. Goryczka średnio-wysoka, na krótko zalegająca, ale przyjemna, jak albedo cytrusów.
Modern Drinking piłem zarówno w wersji lanej jak i butelkowej. I co ciekawe przy porównaniu z innym west coast IPA (niestety nie pamiętam co to było, może Luna z Baba Jagi?) interpretacja Pinty wydawała się lekko słodka, a przez to bardziej "dla ludzi". Wersja butelkowa wydaje się już bardzo wytrawna, ale przyjemna. Piwo wspaniale prezentuje potęgę chmielu Mosaic, jest orzeźwiające z mocną, ale bardzo przyjemną goryczką. Dla mnie jest to jedno z najlepszych piw Pinty! Dla miłośników chmielu Modern Drinking to pozycja obowiązkowa.
Komentarze
Prześlij komentarz