The Kernel - Table Beer

Ostatni panel degustacyjny w katowickim Browariacie, o którym mogliście poczytać TUTAJ, skłonił mnie do zakupu paru piw butelkowych browaru The Kernel. Pierwszym piwem wtedy degustowanym był London Sour Barrel Aged - czyli berliner weisse mieszany ze świeżym Table Beer i leżakowany w beczkach. Po pierwszych łykach poniosła się opinia, że po chmielowym profilu Table Beer nic nie pozostało. Cóż mogłem tylko przytaknąć, bo chmielu faktycznie nie było czuć, ale w gruncie rzeczy czystej wersji nie próbowałem. By wyrobić sobie zdanie trzeba było ten stan zmienić.


 Butelkę zakupiłem w Browariacie, a trafiła mi się wersja chmielona tylko jedną odmianą chmielu - australijskim Ella. Jest to pochodna odmiana niemieckiego chmielu Spalt i Galaxy. Jest to odmiana aromatyczna, ale ma aż 14-16% alfa kwasów. Dlaczego piszę, że "trafiła mi się"? Browar Kernel wypuszcza to samo piwo, w różnych wersjach, z różnymi chmielami. Także kupując to piwo np. za miesiąc możecie trafić już na coś innego.



Od razu po otwarciu nozdrza atakuje intensywny chmielowy aromat. Zdominowany zielonymi, trawiastymi i lekko ziołowymi zapachami. Z tyłu troszkę nut owocowych - coś jakby żółte owoce (morele).


W smaku piwo jest lekkie, ale nie wodniste. Pierwsze skrzypce ponownie gra chmiel, a owocowa goryczka stopniowo rozwija się do średnio wysokiej. Słodowa strona piwa także jest wyczuwalna, za sprawą pszennego chleba w tle.

Table Beer rzeczywiście może być takim stołowym piwem na co dzień. Lekkie, orzeźwiające, o chmielowym charakterze, a przy tym niezwykle pijalne i niezobowiązujące. Nie rzuca o podłogę, ale pije się z nieskrywaną przyjemnością. Prawdziwe sesyjne IPA, które można pić jedno za drugim.



Komentarze

Popularne posty