Dark Horse - Fore Smoked Stout
Przyszedł czas na degustację pierwszego piwa zakupionego na Festiwalu Birofilia 2014 w Żywcu. Wybór padł na wędzonego stout-a z amerykańskiego browaru Dark Horse. Browar ten powstał w stanie Michigan z przekształcenia restauracji w brewpub.
Jedna z serii warzonych piw nosi nazwę Holiday Stout, i tak światło dzienne ujrzały: One Oatmeal Stout, Too Cream Stout, Tres Blueberry Stout, Fore Smoked Stout i Plead the 5th Imperial Stout.
Dark Horse - Fore Smoked Stout
Piwo jest nieprzejrzyście czarne, z mało intensywną pianą, o pięknej brązowej barwie.
Od razu po otwarciu uderza w nas wyraźny aromat dymu ogniskowego, który stopniowo zanika, a na pierwszy plan wychodzi bardzo intensywna spalenizna (popiół z ogniska), gorzka czekolada i ziarna kakaowca. W tle pojawiają się torfowe muśnięcia. Genialny zapach!
Piwo jest pełne i gładkie w smaku. Pierwsze skrzypce ponownie grają słody palone, mocna kawa i bardzo intensywna gorzka czekolada ( jakby deserowe pralinki). Finisz to średnio wysoka, fajnie zarysowana goryczka, kojarząca się z rozgryzionym ziarnem mocno palonej kawy. Całość jest genialnie skomponowana i po prostu pyszna. Czysta przyjemność!
Fore Smoked Stout to bardzo intensywny i złożony trunek, a przy tym łatwo pijalny. Dym wyraźny jest właściwie tylko na początku, później stanowi tło do dominujących słodów palonych. Niewątpliwie jest to jeden z najlepszych stoutów jakie piłem. Aż żałuję, że nie kupiłem innych piw z tej serii. Ale nic straconego, bo o ile do Birofilii 2014 były to rarytasy, o tyle obecnie piwka te znajdują w sklepach. Miejmy nadzieję, że będą w stałej ofercie. Tak czy inaczej, polecam!
Jedna z serii warzonych piw nosi nazwę Holiday Stout, i tak światło dzienne ujrzały: One Oatmeal Stout, Too Cream Stout, Tres Blueberry Stout, Fore Smoked Stout i Plead the 5th Imperial Stout.
Dark Horse - Fore Smoked Stout
Piwo jest nieprzejrzyście czarne, z mało intensywną pianą, o pięknej brązowej barwie.
Od razu po otwarciu uderza w nas wyraźny aromat dymu ogniskowego, który stopniowo zanika, a na pierwszy plan wychodzi bardzo intensywna spalenizna (popiół z ogniska), gorzka czekolada i ziarna kakaowca. W tle pojawiają się torfowe muśnięcia. Genialny zapach!
Piwo jest pełne i gładkie w smaku. Pierwsze skrzypce ponownie grają słody palone, mocna kawa i bardzo intensywna gorzka czekolada ( jakby deserowe pralinki). Finisz to średnio wysoka, fajnie zarysowana goryczka, kojarząca się z rozgryzionym ziarnem mocno palonej kawy. Całość jest genialnie skomponowana i po prostu pyszna. Czysta przyjemność!
Komentarze
Prześlij komentarz