Bednary - Osteroida
Gdy padła informacja, że Browar Bednary warzy stout ostrygowy wiedziałem, że będę musiał go zdobyć za wszelką cenę. Styl absolutnie wyjątkowy, obecnie bardzo rzadko warzony przez browary. Mówi się o dwóch podejściach do tego wywodzącego się z Wysp Brytyjskich stylu. Pierwsze to "pójście na łatwiznę", a mianowicie stout ostrygowy - czyli stout idealny do ostryg. Drugie podejście ambitne - uwarzenie piwa z dodatkiem prawdziwych ostryg. Takie właśnie zaprezentował Browar Bednary.
Do uwarzenia Osteroidy użyto ponad 15 kg ostryg na 10 hl piwa. Ostrygi wrzucono do gotowania w dwóch turach po 20 minut każda. Piwo ma 12,5 % ekstraktu i 4,3 % obj. alkoholu. Przygotowano 25 kegów i z tego co wiem jeszcze nie wszystkie ruszyły w Polskę. Butelki dostępne są tylko w browarze, niestety z powodu braku czasu nie ma możliwości wysyłki pocztą - sprawdzałem ;)
Piwo zamówiłem w warszawskim pubie Piw Paw. Na ich stronie internetowej można zamówić piwa beczkowe, ponownie nalewane do plastikowych (nowych) butelek. Szkoda, że dostępne są tylko butelki litrowe, wolałbym 0,5 l. i zamówienie kilku różnych piw. Tak czy inaczej jest to fajny sposób na dostanie trudniej dostępnych pozycji.
Piana mało intensywna, ale to może być wynikiem ponownego przelania do butelki. Piana jest beżowa, drobno-pęcherzykowa.
Barwa ciemnobrunatna z refleksami rubinowo-brązowymi.
Aromat jest lekko słodkawy. Mamy głównie jakby słodzoną kawę i czekoladę deserową. W tle delikatne trawiaste nuty chmielowe.
W smaku dominuje smak ziarnistej kawy i wyraźna paloność. W tle pojawia się gorzka czekolada. Finisz to wyraźna goryczka, dość wysoka jak na stout, lekko zalegająca. W ustach pojawia się ciekawy, lekko słonawy posmak. Chmiel lub sól lekko gryzie w gardło - sam nie wiem co to jest. I to jest chyba jedyna wyczuwalna obecność ostryg.
Osteroida to całkiem przyzwoity stout. Wytrawny, lekki i przyjemny. Jeśli ktoś oczekiwał jakichś aromatów czy posmaków owoców morza to będzie zawiedziony. "Obecność morza" w tym piwie jest ledwo wyczuwalna, być może gdybym nie wiedział, że to stout ostrygowy to wcale bym tego nie wyczuł. Lekkie drapanie w gardle i subtelny gorzkawo-słony posmak zrzuciłbym na karb mocnego chmielenia. Polecam, naprawdę warto spróbować.
Do uwarzenia Osteroidy użyto ponad 15 kg ostryg na 10 hl piwa. Ostrygi wrzucono do gotowania w dwóch turach po 20 minut każda. Piwo ma 12,5 % ekstraktu i 4,3 % obj. alkoholu. Przygotowano 25 kegów i z tego co wiem jeszcze nie wszystkie ruszyły w Polskę. Butelki dostępne są tylko w browarze, niestety z powodu braku czasu nie ma możliwości wysyłki pocztą - sprawdzałem ;)
Piwo zamówiłem w warszawskim pubie Piw Paw. Na ich stronie internetowej można zamówić piwa beczkowe, ponownie nalewane do plastikowych (nowych) butelek. Szkoda, że dostępne są tylko butelki litrowe, wolałbym 0,5 l. i zamówienie kilku różnych piw. Tak czy inaczej jest to fajny sposób na dostanie trudniej dostępnych pozycji.
Piana mało intensywna, ale to może być wynikiem ponownego przelania do butelki. Piana jest beżowa, drobno-pęcherzykowa.
Barwa ciemnobrunatna z refleksami rubinowo-brązowymi.
Aromat jest lekko słodkawy. Mamy głównie jakby słodzoną kawę i czekoladę deserową. W tle delikatne trawiaste nuty chmielowe.
W smaku dominuje smak ziarnistej kawy i wyraźna paloność. W tle pojawia się gorzka czekolada. Finisz to wyraźna goryczka, dość wysoka jak na stout, lekko zalegająca. W ustach pojawia się ciekawy, lekko słonawy posmak. Chmiel lub sól lekko gryzie w gardło - sam nie wiem co to jest. I to jest chyba jedyna wyczuwalna obecność ostryg.
Osteroida to całkiem przyzwoity stout. Wytrawny, lekki i przyjemny. Jeśli ktoś oczekiwał jakichś aromatów czy posmaków owoców morza to będzie zawiedziony. "Obecność morza" w tym piwie jest ledwo wyczuwalna, być może gdybym nie wiedział, że to stout ostrygowy to wcale bym tego nie wyczuł. Lekkie drapanie w gardle i subtelny gorzkawo-słony posmak zrzuciłbym na karb mocnego chmielenia. Polecam, naprawdę warto spróbować.
Komentarze
Prześlij komentarz