Kopyra & Widawa - Miś

Kolejne piwo kolaborantów: browaru Kopyra i Browaru Widawa. Jak zawsze receptura pochodzi od Tomasza Kopyry, a warzone jest w Gospodzie pod Czarnym Kurem w Chrząstawie Małej. Tym razem miałem okazję kupić Misia, czyli polish india pale ale. Piwo tylko i wyłącznie na polskich chmielach. Jest to ostatnia PIPA na polskim rynku jakiej jeszcze nie miałem okazji próbować.

Miś ma 16% ekstraktu i 6,2% obj. alkoholu. Użyte chmiele to Sybilla i Junga. Bardzo podoba mi się etykieta. Filmowy "Miś" w aranżacji "na Jaruzelskiego" ogłaszającego wprowadzenie stanu wojennego - "Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej..." itd. :)


Zapach jest słodki, ale niezbyt intensywny. Głownie owoce - słodkie cytrusy i aromaty żywiczne. Z tyłu delikatny karmel, w tle czuć lekkie masełko.
Piana bardzo ładna, biała, drobno- i średnio-pęcherzykowa. Fajnie zdobi szkło i pozostaje cienką warstwą do końca picia. Piwo jest bursztynowe, mętne, z pływającą pylastą zawiesiną.

Po pierwszych łykach wydaje się, że goryczka jest raczej na średnim poziomie, choć wyraźnie wyczuwalna przez cały czas picia. Nie ma słodkiej kontry słodowej, ale piwo jest pełne. Gdzieś tam majaczy skórka od chleba, z lekko kwaskowatą końcówką. Miś jest wytrawny, właściwie bez karmelu charakterystycznego dla innych PIPA. Gorycz pod koniec picia staje się coraz bardziej tytoniowa, a wraz z każdym łykiem wydaje się wzrastać - dominuje i atakuje gardło, lekko drapiąc. Gorycz mimo to jest przyjemna, tylko lekko zalegająca i piwo bardzo szybko się pije.

Miś jest piwem bezkompromisowym, zdominowanym chmielem. Co ciekawe nie jest to takie oczywiste po pierwszych łykach ;) Od innych PIPA wyróżnia je brak karmelowości w smaku i duża wytrawność. Według mnie Miś i Żniwa Chmielarzy  to najlepsze polish india pale ale, choć są raczej odmienną interpretacją stylu.


Komentarze

Popularne posty