Olimp - Hera

O browarze Olimp każdy już zapewne słyszał, wypuścili kilka bardziej lub mniej udanych piw. Ostatnio głośno w światku piwnym (i nie tylko) było za sprawą ukazania się piwa Hades Gone Wild. Czyli pierwszy szerzej dostępny polski RIS, leżakowany w beczce po czerwonym winie, który na dodatek został zaatakowany przez dzikie drożdże znajdujące się prawdopodobnie na ściankach samej beczki. Ogólnie rzecz biorąc jest to ewenement na skalę światową. Marketing został nakręcony, powstało około 600 szt. butelek o pojemności 0,33 l. - tym sposobem powstało najdroższe polskie piwo. I tak zniknęło ze sklepów w przerażającym tempie. Po prostu rarytas!

No właśnie premiera zdziczałego Hadesa przyćmiła ukazanie się na rynku nowej warki coffee milk stout-a Hera. 



Zmieniono recepturę: dodano więcej ziaren kawy, więcej laktozy, zwiększono udział słodów czekoladowych i w ogóle cały ekstrakt. Pierwsza wersja Hery była dość wodnista i nie zachęcała do powtórzenia, wprowadzone zmiany zmieniają postać rzeczy. Obecnie piwo ma 13,0% ekstraktu i 4,5% alkoholu obj.


Piana bardzo ładna, średnio-pęcherzykowa, beżowa i plastyczna. Piwo ma barwę czarną z brunatnymi refleksami.
Zapach w pierwszej chwili zdominowany jest słodka kawą z mlekiem, trochę przypomina zapach słodkich cukierków kawowych. Wraz z ogrzewaniem jednak na pierwszy plan wychodzi popiół i niestety dość nieprzyjemnie komponuje się z innymi aromatami. Całość przypomina zapach słoika z kiepami stojącego na balkonie czy parapecie.
Piwo jest dość wysoko wysycone i początkowo lekko kwaskowate. Smak dominuje słodzona kawa z mlekiem i mocna paloność. Goryczka na końcu jest bardzo delikatnie zarysowana. Piwo pozostawia w ustach lepki posmak kawy i łuskanego palonego słonecznika. Słodycz obkleja wargi. Całość jest jednak lekka i bardzo pijalna.

Trzeba przyznać, że nowa wersja Hery jest znacznie lepsza od poprzednich. Jest wyraźnie kawowa w smaku, słodka ale nie przesadnie jak np: Przewrót Mleczny. Gdyby poprawić aromat, byłbym zachwycony, a tak jest po prostu dobrze. Reasumując: przyjemny milk stout, warty powtórzenia.


Komentarze

Popularne posty