Butcher's Tears - Green Cap
Przyszedł czas na pierwsze piwo otrzymane w ramach wymiany w holenderskim sklepie De Bierkoning - o całej wycieczce do Amsterdamu możecie przeczytać tutaj.
Butcher's Tears był początkowo browarem kontraktowym warzącym swe piwa w belgijskim Gulden Spoor. Obecnie jest to brew pub w Amsterdamie przy ulicy Karperweg 45, mający w swej stałej ofercie co najmniej kilka piw - lista aktualizowana jest na ich stronie intenetowej.
Butcher's Tears - Green Cap
Piwo w stylu golden ale/blond ale, ma 13% ekstraktu i 6% alkoholu obj. Na aromat wykorzystano chmiel Styrian Goldings i Saaz, a za goryczkę odpowiada chmiel Target. Warzone i butelkowane było w belgijskim Gulden Spoor.
Data butelkowania na etykiecie to:11.03.2014. Nie mogę znaleźć informacji czy obecnie browar równocześnie warzy piwa w dwóch miejscach: u siebie i w Belgii, czy po prostu trafiła mi się butelka jeszcze sprzed przenosin. Zgodnie z nazwą piwo zamknięte było zielonym kapslem.
Piana średnio- i grubo-pęcherzykowa, intensywna. Piwo ma barwę złoto-pomarańczową i jest mętne.
Piana średnio- i grubo-pęcherzykowa, intensywna. Piwo ma barwę złoto-pomarańczową i jest mętne.
Zapach mało intensywny, w pierwszej chwili mamy jakby moczone zboża i lekkie cytrusy, głównie pomarańcze. Wraz z ogrzewaniem coraz bardziej ujawniają się charakterystyczne dla belgijskich piw przyprawy, a na wierzch wychodzą morele.
Piwo jest mocno wysycone, lekko szczypie w język. W smaku dominują słody i ponownie jakby mokre zboża i mokry karton. Finisz to mocna, tępa i pestkowa goryczka. Bardzo nieprzyjemna i długo zalegająca. Owoców całkowicie brak.
Reasumując, im głębiej w las tym paskudniej. Green Cap to raczej przeciętne piwo z ciekawym aromatem i kompletnie nijakim smakiem, a z bardzo nieprzyjemnym finiszem.
Na stornie browaru znalazłem informację, że piwo należy spożyć do 120 dni od zabutelkowania, ale nawet rok powinno wytrzymać gdy będzie przechowywane w chłodnym i ciemnym miejscu. Ani w sklepie, ani u mnie nie leżało w lodówce. Być może świeższa wersja byłaby lepsza. Myślę, że przy następnej wizycie w Amsterdamie zajrzę na Karperweg 45 i sam się przekonam. A może mieliście okazję próbować Green Cap?
Na stornie browaru znalazłem informację, że piwo należy spożyć do 120 dni od zabutelkowania, ale nawet rok powinno wytrzymać gdy będzie przechowywane w chłodnym i ciemnym miejscu. Ani w sklepie, ani u mnie nie leżało w lodówce. Być może świeższa wersja byłaby lepsza. Myślę, że przy następnej wizycie w Amsterdamie zajrzę na Karperweg 45 i sam się przekonam. A może mieliście okazję próbować Green Cap?
Komentarze
Prześlij komentarz