BrewDog - Punk IPA

W końcu zabieram się za pisanie, jakoś nie mogę się ogarnąć po powrocie z tygodniowego wyjazdu do Francji. Wyjazd zupełnie nie piwny, ale korzystając z okazji bacznie się rozglądałem ;) W zwykłych małomiasteczkowych sklepikach da się kupić belgijskie klasyki, a w supermarkecie wybór jest już większy. Niestety żadnego biere de garde nie znalazłem, za to było klika butelek Punk IPA :D Zapraszam do czytania przy dźwiękach starej szkoły punk rocka!



Piwo klasyka, już sama nazwa i etykieta porywa. Sztandarowe piwko BrewDog-a wprost pasujące do ich hasła:


To między innymi dzięki Punk IPA BrewDog w 2009 roku stał się najszybciej rozwijającym się browarem w Wielkiej Brytanii, a samo piwo było najlepiej sprzedającym się piwem górnej fermentacji w całej Skandynawii. Nie sztuką jest podążać przetartymi ścieżkami! Szkoci niejednokrotnie byli tymi "naj". W roku 2008, w drugim roku istnienia, to ich Tokyo było najmocniejszym piwem Wielkiej Brytanii. Później był głośny "wyścig" z niemieckim Schorschbrau o miano najmocniejszego piwa świata. Kolejno powstały Tactical Nuclear Penguin ( 32% obj. alk.). Sink the Bismarck (41% obj. alk.) i słynne The End of History - 55 % obj. alk., którego uwarzono tylko 11 butelek.

http://www.brewdog.com/
Każda "ubrana" w autentyczną skórę zwierzątek (7 gronostajów i 4 szare wiewiórki), podobno wszystkie zwierzęta zginęły na ulicy rozjechane przez samochody. BrewDog nie wziął na siebie śmierci żadnego z nich. Piwo kosztowało 500 funtów za butelkę w gronostaju i 700 funtów za butelkę w wiewiórce. The End of History zapewniło rozgłos na całym świecie, pisały o nim media zupełnie nie związane z piwem. Później były już inne przedziwne pomysły, m.in. warzenie piwa na dnie oceanu czy warzenie piwa z mgły! Na takie rzeczy mogą zdecydować się tylko szaleni i bogaci wizjonerzy. 



BrewDog - Punk IPA

Piwo ma 5,6 % obj. alk. użyto chmieli: Chinook, Simcoe, Ahtanum, Nelson Sauvin. Co ciekawe zauważyłem dwie wersje etykiety. My mieliśmy z napisem: " post modern classic pale ale", a gdzieś tam widziałem zdjęcia z napisem: "india pale ale". Tak czy inaczej raczej nie powinniśmy mieć wątpliwości z jakim stylem mamy do czynienia.



Nieodłączny towarzysz? (photo by Kamil)
Po otwarciu butelki uderza w nas chmiel. Orzeźwiające cytrusy, po chwili pojawiają się słodkie białe owoce, a po ogrzaniu na pierwszy plan wychodzą aromaty trawiaste i tytoniowe.
W smaku też chmiel gra główna rolę, choć goryczka sama w sobie jest raczej średnio-niska (jak na IPA oczywiście). Dominują smaki tytoniowo-żywiczne. Słody są ledwo wyczuwalne. Piwo jest bardzo lekkie i wytrawne. Orzeźwiające i ekstremalnie pijalne, znika w szybkim tempie.

Odnoszę wrażenie, że ten "punk" jest jakby załagodzony i ujarzmiony. Spodziewałem się piwa zadziornego i twardego w odbiorze, a jest bardzo lekko i przyjemnie. Punk IPA to bardzo dobre piwo o chmielowym charakterze, z umiarkowaną goryczką. Idealna propozycja na orzeźwienie w upalne dni... a konsumowane w pięknych okolicznościach przyrody w doborowym towarzystwie wyciska łzy szczęścia ;)




Komentarze

Popularne posty