BrewDog - Hobo Pop
Pod koniec 2013 roku szkocki BrewDog wypuścił 3 prototypowe piwa. Klienci mogli zdecydować, które powinno znaleźć się w stałej ofercie browaru. Nowości to Interstellar - red rye IPA, Brixton Porter - session porter i Hobo Pop - amped-up american wheat (jak określono na stronie). Piwo jeszcze nie było dobrze rozdystrybuowane, a BrewDog już zapewnił sobie rozgłos. Nawet polskie portale pisały o zuchwałej kradzieży z jednego z brytyjskich magazynów - zniknęło 16 tys. butelek piwa, wartego około 50 tys funtów! Oczywiście piwem tym była właśnie seria Prototype 2013. Ładny łup...
Od początku nie miałem zamiaru próbowania wszystkich 3 piw, wpływ na to miała stosunkowo wysoka cena i niewiadoma co do jakości. Wybrałem jedynie Hobo Pop ze względu na interesujący i rzadki u nas styl - amercian wheat.
BrewDog - Hobo Pop
Tajemnicze i oszczędne etykiety przyciągają wzrok, jednak nie wyczytamy z nich żadnych informacji o piwie. Jest tylko logo, nazwa piwa i zawartość alkoholu.
Piwo ma 10% ekstraktu i 4,2% obj. alkoholu, użyto dwóch rodzajów amerykańskich chmieli: Amarillo i Centennial.
Barwa bursztynowa, piwo jest klarowne, choć u mnie pływała jakaś pylasta zawiesina. Piana raczej słaba, średnio- i grubo-pęcherzykowa, biała, szybko znikająca.
Aromat jest całkowicie zdominowany chmielem, atakuje nas od razu po otwarciu butelki. Najpierw są to słodkie owoce, spod niego wychodzi delikatne zapachy ziołowo-tytoniowe.
Po pierwszym łyku wiem, że jest to kolejne american wheat demolujące chmielem! Goryczka jest wysoka i właściwie od początku do końca przykrywa wszystko. Jednak przy całej swej mocy nie odpycha i nie zalega. W smaku dominują wyraźne nuty suszonych liści tytoniu, wydaje mi się, że tak właśnie smakowało by... przeżuwane cygaro. Piwo jest bardzo lekkie, jednak przez specyficzną gorycz wydaje się raczej degustacyjne.
Gdybym próbował Hobo Pop bez czytania strony BrewDog-a powiedziałbym, że jest to bezkompromisowe, naprawdę dobre... IPA. Naprawdę nie tak wyobrażam sobie amerykańską pszenicę! Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia. W moim wyobrażeniu powinno być orzeźwiające, z wyczuwalnymi słodami i po prostu bardziej złożone, niezdominowane chmielem. Jest to drugie piwo w tym stylu pochodzące z Wysp Brytyjskich i drugi zawód, tzn. jest smaczne, ale jednak prostolinijne.
Hobo Pop polecić można osobom, które lubią mocno chmielone piwa. Jeśli macie ochotę na wysoką, wyraźną gorycz i ciekawy smak chmielu to bierzcie. Jeśli jednak liczycie na ciekawą wariację na temat pszenicy to będziecie zawiedzeni.
http://www.brewdog.com
Od początku nie miałem zamiaru próbowania wszystkich 3 piw, wpływ na to miała stosunkowo wysoka cena i niewiadoma co do jakości. Wybrałem jedynie Hobo Pop ze względu na interesujący i rzadki u nas styl - amercian wheat.
BrewDog - Hobo Pop
Tajemnicze i oszczędne etykiety przyciągają wzrok, jednak nie wyczytamy z nich żadnych informacji o piwie. Jest tylko logo, nazwa piwa i zawartość alkoholu.
Piwo ma 10% ekstraktu i 4,2% obj. alkoholu, użyto dwóch rodzajów amerykańskich chmieli: Amarillo i Centennial.
Barwa bursztynowa, piwo jest klarowne, choć u mnie pływała jakaś pylasta zawiesina. Piana raczej słaba, średnio- i grubo-pęcherzykowa, biała, szybko znikająca.
Aromat jest całkowicie zdominowany chmielem, atakuje nas od razu po otwarciu butelki. Najpierw są to słodkie owoce, spod niego wychodzi delikatne zapachy ziołowo-tytoniowe.
Gdybym próbował Hobo Pop bez czytania strony BrewDog-a powiedziałbym, że jest to bezkompromisowe, naprawdę dobre... IPA. Naprawdę nie tak wyobrażam sobie amerykańską pszenicę! Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia. W moim wyobrażeniu powinno być orzeźwiające, z wyczuwalnymi słodami i po prostu bardziej złożone, niezdominowane chmielem. Jest to drugie piwo w tym stylu pochodzące z Wysp Brytyjskich i drugi zawód, tzn. jest smaczne, ale jednak prostolinijne.
Hobo Pop polecić można osobom, które lubią mocno chmielone piwa. Jeśli macie ochotę na wysoką, wyraźną gorycz i ciekawy smak chmielu to bierzcie. Jeśli jednak liczycie na ciekawą wariację na temat pszenicy to będziecie zawiedzeni.
Komentarze
Prześlij komentarz