Warka XI i XII - Smoked Stout i Coffee Milk Stout

Warzenie to, miało być dla nas  przełomowe - pierwszy raz mieliśmy samodzielnie śrutować ziarno. Iskier ze starego noża do makaronu zrobił wspaniale wyglądający śrutownik. Szybko jednak okazało się, że coś poszło nie tak i wydajność jest niemal zerowa. Porzuciliśmy sprzęt, przechodząc na robot kuchenny z jakąś specjalną przystawką - w założeniu nie miała służyć do śrutowania ziarna. Całość procesu zajęła nam jakieś 1,5 godziny!


Super turbo sprzęty, szkoda że słabo śrutujące
W przypływie desperacji Iskier zamówił specjalna przystawkę do urządzeń Zelmera. Dzięki temu śrutowanie ziarna na kolejne piwo trwało już tylko 10 minut.



Nakładka Zelmer
Ziarnowsys
Piękny efekt

Właściwie całość warzenia miała być powtórzeniem bardzo udanego coffee milk stout-a z tamtego roku. Ale, że Iskier na jesień miał kilka kilogramów śliwek, a zdarza mu się produkować i wędzić wędliny - wymyśliłem, żeby zrobić wędzonego stout-a, bez udziału słodów wędzonych! Dym w piwie miał pochodzić tylko i wyłącznie ze śliwek wędzonych drewnem... śliwy. Z mniej więcej 2 kilogramów owoców, mieliśmy litrowy słoik wędzonki.

Warka XI - Smoked Stout



Zasyp na 25 litrów przedstawiał następująco:

  • słód pale ale - 4,3 kg
  • słód karmelowy 30 - 0,85 kg
  • słód pszeniczny - 0,6 kg
  • płatki owsiane - 0,6 kg
  • słód czekoladowy 0,5 kg
  • słód barwiący - 0,2 kg

W celu zatwardzenia wody do garnka dosypaliśmy po 4 g. gipsu piwowarskiego i soli kuchennej. Do warzenia ciemnych piw lepsza jest po prostu twarda woda, która łagodzi kwaśne posmaki słodów palonych. Piwo dzięki temu łagodnieje i jest bardziej zrównoważone smakowo. Po wysładzaniu brzeczka przednia miała gęstość 12° blg, jednak zbyt długie wysładzanie ją rozrzedziło. Po 110 minutach gotowania uzyskaliśmy 27 l. brzeczki nastawnej o gęstości tylko 10° blg. Gęstość podratowaliśmy dodaniem syropu cukrowego. Podczas gotowania dodawaliśmy:
  • 80' - Marynka - 36 g
  • 30' - Fuggle - 36 g
  • 5' - Fuggle - 24 g; śliwki wędzone - ok. 800 g. 

Brzeczka nastawna miała intensywny palono-dymny aromat, z przebijającymi się śliwkami w tle. Może być naprawdę ciekawie!

Warka XII - Coffee Milk Stout #2


Warka ta powstała kilka dni po poprzedniej. Zasyp właściwie wyglądał tak samo jak to uwarzone rok temu - piwo było naprawdę smaczne i właściwie nic nie zmienialiśmy. No może z wyjątkiem większego udziału laktozy - zamówiliśmy cały kilogram i bez sensu byłoby zostawienie około 100 g. Całość laktozy dodaliśmy na ostatnie 30 minut gotowania brzeczki. Gotowanie trwało 90 minut. A na ostatnie 5 do gara wrzuciliśmy 250 g, kawy ziarnistej 100% arabica. Ziarna poszły w całości i pozostały w garze przez cały czas chłodzenia brzeczki. Gęstość brzeczki nastawnej to 14° blg. Powinien wyjść słodki (ale nie przesadnie) cukierek mleczno-kawowy w płynie! Czyż to nie brzmi wspaniale?!

Ważne składniki: laktoza i chmiel
Homo brewing 

STAN: 
Smoked Stout - notka degustacyjna:


(09.02.2016) Piwo bardzo długo było właściwie nie pijalne. Piana burzliwie powstawała i z głośnym sykiem znikała. Aromat i smak był bardzo kwaśny. Do dziś zostało mi zaledwie kilka butelek. Obecnie piwo jest lekko przegazowane, piana trochę ładniejsza, ale również nietrwała. Aromat to mieszanka śliwek, nut dymnych i spalenizny. W smaku lekkie i w sumie nijakie, ratuje je tylko wyraźny posmak śliwek. Piwo jest wytrawne i z niską popiołową goryczką na finiszu. Stanowczo do dopracowania. 


Coffee Milk Stout notka degustacyjna: 



(12.02.2015)
Barwa jest nieprzejrzyście czarna, piana beżowa, powoli redukuje się do obrączki. Zapach zdominowany jest kawą, trochę przypomina mleczne kawowe cukierki, coś jak kopiko. W smaku piwo jest pełne, dość słodkie, z intensywną kawą, mleczną czekoladą i bardzo delikatne nuty palone w tle. Finisz to niska goryczka przypominająca w posmaku palone ziarna kawy. Piwo jest troszkę za słodkie, lekko skleja wargi, ale z pewnością jest to jedna z naszych lepszych receptur.

Konkursy:



Komentarze

Popularne posty